INTERESUJE NAS MOC Z JAKĄ DZIAŁA SZTUKA WSPÓŁCZESNA
Wtorkowa konferencja prasowa była syntezą wyraźnych i ważnych głosów w sprawie prezentacji sztuki białoruskiej w Wenecji. Uczestnikami dyskusji byli: Marcin S. Gołębiewski (Fundacja Wschód Sztuki, Art Agenda Nova), Piotr Sikora oraz Mateusz Okoński (Grupa Strupek). Gościem specjalnym był członek Parlamentu Europejskiego i specjalista tegoż ds. Białorusi Janusz Onyszkiewicz.
Janusz Onyszkiewicz, Marcin S. Gołębiewski (fot. Jacek Drozdowski)
Obok prezentacji, przeprowadzonej latem tego roku Hejnał Expedition w Mińsku współorganizowanej przez Fundację Wschód Sztuki i Grupę Strupek, przedstawiono plany dotyczące promocji białoruskiej sztuki na 53. Biennale we Wenecji.
W ruchomym «Pawilonie» liczącym zaledwie kilka metrów sześciennych, ma zmieścić się instalacja sześciu białoruskich artystów. Dzięki technice mikroartu i odwzorowaniu dzieł w skali 1:10 – będzie to możliwe.
Janusz Onyszkiewicz mówił o potrzebie wychodzenia naprzeciw problemom Białorusinów, ponieważ jego zdaniem, władza nie traktuje prezentacji sztuki za granicami kraju jako niebezpieczeństwo. Artyści zaś, starają się całkowicie zachować neutralność, choć boją się manipulacji ze strony władz. Reperkusje krajów zachodnich na prezentowaną sztukę, mogą zdecydowanie przyczynić się do progresywnych zachowań białoruskiego rządu – dotychczas biernego w kwestii wspierania sztuki współczesnej – i rozpoczęciu pomocy młodym artystom – stwierdził Mateusz Okoński z Grupy Strupek.
Mateusz Okoński (fot. Jacek Drozdowski)
Końcowa prezentacja Piotra Sikory unaoczniła uczestnikom konferencji szczegóły projektu. Nie chcemy upolityczniać całej akcji, interesuje nas wyłącznie moc z jaką działa sztuka współczesna — puentował Marcin S. Gołębiewski. Konkluzją tego spotkania stał się fakt konieczności zademonstrowania białoruskiej sztuki współczesnej światu, a weneckie biennale jest najlepszym ku temu miejscem.
Mateusz Okoński, Piotr Sikora (fot. Jacek Drozdowski)
Projekt przewiduje, że goście 53. Biennale w Wenecji zobaczą białoruską sztukę już 7 listopada.
Po powrocie z Włoch, prace ujrzy w Muzeum Narodowym w Krakowie polska publiczność.
Organizatorami projektu są m.in. Fundacja Wschód Sztuki, Grupa Strupek, Associazione Sintetico oraz białoruscy artyści. Kuratorem jest Lizawieta Michalczuk.
Sterylizacja przestrzeni
Kultura białoruska jest unicestwiana już w zarodku, nie może swobodnie i bezpiecznie rozwijać się w granicach kraju. Fakt zatracania tożsamości kulturowej przez obywateli Białorusi paraliżuje swobodę wypowiedzi artystycznej. Ulice, place i trawniki wyplewione z jakichkolwiek działalności artystycznych, sprzyjają propagowaniu kultury zgodnej z linią rządu, a porządek i czystość obszarów zbiorowych, wydaje się mityzować poczucie wszechobecnej władzy w kraju. Białoruski reżim temperuje obywateli tępym narzędziem kontroli kultury i nie pozwala na autonomię artystyczną w strefie publicznej. Grupa Strupek w lipcu tego roku, w Mińsku, przy współpracy z Fundacją Wschód Sztuki, stanęła naprzeciw porządkowi Łukaszenki i wyciągnęła na powierzchnie przestrzeni publicznej próbki działalności artystów z Polski. Zanieczyszczenie tej przestrzeni pokazami wideo, happeningami oraz wystawami malarstwa w skali 1:10, było stymulacją wygrzebania sztuki wolnej na powierzchnie.
Tytułowy hejnał, fot. Julia Leydik
Hejnał Expedition Art Festival był pierwszym festiwalem sztuki wizualnej na Białorusi. Jednym z ważniejszych powodów zorganizowania tego festiwalu, była okoliczność zamknięcia w Mińsku jedynej galerii sztuki współczesnej Podzemka. Wyjątkowe miejsce, w którym artyści mogli poczuć zalążki wolności, zostało im odebrane. Brak przestrzeni galeryjnej, wymusił konieczność korzystania z prywatnych mieszkań niektórych artystów. W ten sposób wytworzył się festiwal ekspedycyjny, przy czym jego nazwa denotować miała hejnał krakowski, który wykorzystany w instalacji, pełnił funkcję klamry dla całego festiwalu. Przez cały tydzień, polskie rozgłośnie radiowe emitujące sygnały na Białoruś o godzinie dwunastej, nadawały krakowski hejnał, a co dzień w innym oknie bloku białoruskiego osiedla pojawiał się trębacz. Grupa Strupek chcąc obudzić poczucie tożsamości kulturowej Białorusinów, odwołała się do naszej wspólnej historii, ukazującej swoje oblicze w przestrzeni i tradycji Krakowa. Ogromnym wsparciem dla całej akcji była Fundacja Wschód Sztuki, która przekazała swoje doświadczenia uzyskane podczas organizacji pierwszego polskiego festiwalu sztuk wizualnych Art Boom 2009.
Korektor postawy— pod pomnikiem Dzierżyńskiego, fot. Julia Leydik
Skażenie przestrzeni publicznych sztuką zaangażowaną, stało się wyraźnym kontrapunktem w stłamszonym białoruskim środowisku ludzi, oraz bodźcem do podejmowania inicjatyw własnych możliwości wypowiedzi.
Wystawa prac Grupy Strupek — Kuba Szczęśniak, fot. Julia Leydik
Rahim Blak — Święty obraz Kaab, fot. Julia Leydik
Pokaz filmu Buttes Monteaux 2 autorstwa Normana Leto, fot. Julia Leydik
Pokaz filmu Widok z okna Józefa Robakowskiego, fot. Julia Leydik